![]() |
Kolumbijczycy po strzelonych golach raczą nas pokazem tanecznym |
„Kim jest ten człowiek?” – pytały miejscowe dzienniki po tym
jak Jose Pekerman objął reprezentacje Kolumbii. Trener, który do tej pory
największe sukcesy odnosił w piłce młodzieżowej został pierwszym zagranicznym
szkoleniowcem „Los Cafeteros” od 20 lat. Kolumbijczycy nie przepadali za Pekermanem,
nie lubili wszystkiego co z nim związane, nawet jego głos źle im się kojarzył.
Jednak wraz z wynikami sytuacja diametralnie się zmieniła. Bez trudu
zakwalifikował się do mundialu, w 2013 roku gazeta „El Tiempo” wybrała go na
człowieka roku, a obecnie podbija Brazylię.
Kolumbia trzeba to jasno powiedzieć – zaskakuje i
powiedziałbym fascynuje. Radamel Falcao - największa gwiazda reprezentacji - ze
względu na kontuzje musiał pozostać w domu. „Drużyna jest najważniejsza,
dlatego nie jadę na mundial.” – mówił napastnik AS Monaco. Być może dzięki temu
„Los Cafeteros” są paradoksalnie silniejsi, bo przez to zespół stał się
kolektywem. Nie są zależni od jednej supergwiazdy, a na szczyt własnych
możliwości musieli wspiąć się pozostali zawodnicy. Oczywiście, Kolumbia posiada
piłkarzy i bez Falcao znakomitych, ale mimo wszystko to jeszcze nie jest ten
najwyższy poziom. Mam na myśli Jamesa Rodrigueza, Juana Cuadrado, czy Jacksona
Martineza. Dwaj pierwsi w Brazylii błyszczą, ostatni gdy tylko dostanie szansę,
także nie zawodzi.
W ogóle ofensywa zespołu jest wręcz przytłaczająca. Jackson
Martinez, wyborowa strzelba FC Porto, dopiero ostatni mecz w grupie zaczął od
pierwszej minuty. Adrian Ramos, nowy nabytek Borussi Dortmund, podobnie jak
Jackson, rozpoczął w podstawowym składzie dopiero w spotkaniu z Japonią. Carlos
Bacca, czyli ten o którym mówiło się, że zastąpi Falcao, jeszcze nie zagrał ani
minuty na tym mundialu. Teo Gutierrez, taki trochę pistolet bez amunicji, o
dziwo wystąpił dwukrotnie od początku w meczach z Grecją i Wybrzeżem Kości
Słoniowej i to on zdaje się być pierwszym wyborem na szpicy. Problem jest taki, że Pekerman po tym jak kontuzji dostał Falcao
przeszedł na ustawienie 4-2-3-1 z 4-4-2. To bogactwo w ofensywie trochę się
marnuje, jednak trzeba pamiętać, że najważniejsze jest dobro zespołu.
![]() |
James Rodriguez - jak daleko jest w stanie poprowadzić Kolumbię? |
Z Japonią Pekerman zdecydował się na ustawienie 4-1-4-1,
wyjątkowo ofensywne, gdzie na prawej stronie hasał Jackson, a po lewej
Cuadrado. James Rodriguez, najlepszy obok Robbena i Messiego piłkarz tego turnieju,
rozpoczął ten mecz na ławce. Wszedł w drugiej połowie i w krótkim odstępie
czasu zdobył gola i zanotował dwie asysty. James, jako nr 10, nie trzyma się
sztywno swojej pozycji. W zwycięstwach przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej i
Grecji cofał się do linii pomocy i kierował grą z głębi. Często wykorzystywał
dłuższe podanie jako jedną z opcji do przyspieszenia rozegrania. W meczu ze „Słoniami”
o dziwo zdobył gola głową, wygrywając pojedynek w powietrzu z Drogbą. Kilka
minut później przyczynił się do strzelania przez zespół drugiej bramki,
odbierając piłkę na połowie rywala. „Niesamowite jest jak James się rozwinął” –
Jackson Martinez nie mógł nachwalić się swojego kolegi. Warto wspomnieć, że
rozgrywający „Los Cafeteros” podczas mundialu skończy dopiero 23 lata. Carlos
Valderrama – były znakomity zawodnik Kolumbii – widzi w Jamesie swojego
następcę w roli „10” na długie lata. Ten chłopak ma wszystko.
Kolumbia nie gra specjalnie innowacyjnej piłki, ich styl
opiera się na kontratakach i dosyć głębokim bronieniu. Ważne jest jednak, że w
tym co robią są szalenie skuteczni, a dodatkowo całość wygląda atrakcyjnie. Ze
względu na dosyć wolną linię obrony poniekąd skazani są na reaktywną grę,
defensywa poprzez głębsze cofnięcie mniej bazuje na własnej szybkości, a
bardziej na mądrym ustawieniu. Być może, gdyby obrońcy byli trochę zwrotniejsi
moglibyśmy poważniej mówić o Kolumbijczykach jako faworytach, kto wie, może
nawet do tytułu. W starciach z Urugwajem, czy w dalszej fazie z Brazylia lub
Chile nie są bez szans. Sorry Brazylio, ale to Kolumbia w tej chwili jest
najlepszym zespołem w żółtych koszulkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz